niedziela, 30 sierpnia 2015

Wena...

Czasem muszę coś napisać, a nie mam weny, są to trudne chwile. Często w takich momentach po prostu odkładam to na później, ale nie zawsze tak można. Pewnego razu stwierdziłam, że tak nie będzie, muszę pobudzić swoją wene. I zrobiłam to. Wypisalm rzeczy, które mogę zawrzeć w artykule, ponieważ wiedziałam co ma w nim być, i udało mi się, choć nie prędko w końcu coś napisałam.
Czasem przypadkiem powstaje coś genialnego. Nie mając weny wymyśliłam artykuł oraz post na bloga. Życie jest pełne zagadek, problemów, musimy tylko spróbować im jakoś zaradzić. Wszystko się da i nikt mi nie powie, że nie...
                                              Ta z Warkoczem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz